Kornal prowadzi tutaj blog rowerowy

To jest dobry blog!

Wrocław-Lubiąż, Slot Art Festiwal

  • DST 117.39km
  • Teren 7.39km
  • Czas 05:03
  • VAVG 23.25km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Kalorie 4000kcal
  • Podjazdy 400m
  • Sprzęt Cube Aim 2011 (SKRADZIONO!)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 14 lipca 2012 | dodano: 14.07.2012

Wczorajszy piątkowy dzień zacząłem z kumplem od spotkania na ławce po 9 rano i obmyślenia kierunku podróży. Wybór padł na Lubiąż, czy Klasztor Cystersów - obiekt 2,5x większy od Wawelu.

9.30 wyruszyliśmy z Kozanowa. Kierunek Wilkszyn-Pisarzowice-Prężyce-Brzeg Dolny. Do Brzegu dostaliśmy się przeprawą promową. Świetna sprawa gdyby nie to, że musieliśmy na nią czekać 45 minut. Pogoda dobra do jazdy, bo ok. 17-22st. w ciągu dnia. Tylko wiatr mógł być mniej uporczywy, tak na dobrą sprawę.

Z Brzegu Dolnego już prosto do Lubiąża...i tam ogromne zaskoczenie. Dookoła klasztoru pełno namiotów, a wewnątrz setki ludzi. Okazało się, że w tych dniach odbywa się na terenie tego obiektu międzynarodowy festiwal kultury alternatywnej. Slot Art Festiwal. Na całe szczęście wystarczyło się ładnie uśmiechnąć do Pani na bramce i można było wejść pozwiedzać teren obiektu, jak i zaczerpnąć klimatu festiwalu.

Powiem tak. Hipster ze mnie żaden, ani też fanatyk kultury alternatywnej, ale klimat który tam panował...no po prostu MAGIA! Spokój, wszyscy uśmiechnięci od ucha do ucha i skłonni nawet zabrać Twój rower do pomieszczenia informacji, żebyś nie musiał go przypinać nie wiadomo gdzie. Młode rodziny z dziećmi, trochę "szesnastek", masa ludzi w przekroju wiekowym 20-35 i całkiem sporo tych starszych i tych duuużo starszych. Sielanka pełną gębą, wszyscy leżą, siedzą i uskuteczniają szeroko pojęty CHILLOUT ^^ Chyba w przyszłym roku się tam przejadę jako uczestnik, a co mi tam szkodzi!

Na terenie festiwalu spędziliśmy masę czasu, później powrót przez Malczyce (odwiedziliśmy teren starej niemieckiej fabryki papieru), dalej Środa Śląska z jej urokliwym centrum, a następnie Mrozów, zamek w Wojnowicach i przez Prężyce, Pisarzowice powrót do domu. Deszcz złapał nas dopiero przy wjeździe do Wrocławia po godzinie 18. I jak tu wierzyć meteorologom...


Rowerowe banany


Pałac w Prężycach


Pierwsze wodowanie Cube'a. Przeprawa promowa w Brzegu Dolnym...


Lubiąż już blisko!


Kolejne banany na twarzach - tym razem nie ujęte w kadrze ;)


Final destination


Chillout na Slot Art Festiwal


Pośród zabytkowych murów ^^


Żegnamy klasztor...czas wracać.


Opuszczona fabryka papieru w Malczycach


Szybka szama w centrum Środy Śląskiej


Dom opieki w Mrozowie


Ostatni przystanek - pałac w Wojnowicach


Kategoria W towarzystwie, L (100-150km)


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa rachw
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]