Suffocation, no breathing!
-
DST
45.07km
-
Teren
5.07km
-
Czas
01:44
-
VAVG
26.00km/h
-
VMAX
45.50km/h
-
Temperatura
19.0°C
-
Kalorie 3000kcal
-
Podjazdy
300m
-
Sprzęt Cube Aim 2011 (SKRADZIONO!)
-
Aktywność Jazda na rowerze
Styrałem się bardziej niż planowałem. Zrobiłem małą pętlę Wrocław-Pisarzowice-Brzezina-Leśnica-Wrocław. Udało mi się zrobić oba podjazdy do Pisarzowic, nie schodząc poniżej 23kmh z czego jestem bardzo zadowolony. Później natchniony dobrym tempem, postanowiłem zrobić kilka przyspieszeń po płaskim na trasie powrotnej, przez Brzezinę,Leśnicę. Na pedały i siła do 40-45kmh.
Dojechałem do okolic Astry i po chwili rozterki postanowiłem jeszcze dobić się na trasie Milenijny-Osobowice. Na pierwszym podjeździe miła niespodzianka - spotykam od dawna nie widzianego kumpla ze studiów...na szosie. Okazało się,że przygotowuje się do maratonu wrocławskiego 16 września i raz w tygodniu dla odmiany jeździ rowerem, zamiast biegać. Moje szczęście,bo na koniec treningu mogłem jeszcze podkręcić tempo i wykręcić jeszczelepszą średnią. Różnica między moim siłaczem górskim,a jego szosowym piórkiem szczególnie widoczna na podjazdach,ale nie odpuszczałem go na krok.
Fajny trening, fajna pogoda. Pozytywnie się umęczyłem i na koniec dnia dobrze dotleniłem. Jutro trening siłowy, więc ryba na dobrą regenerację i pewnie szybciej w kimono.
Końcówka podjazdu w Brzezinie...
Brzezińska panorama (na horyzoncie Most Rędziński, Sky Tower, wieża kościoła w Wilkszynie)
Drobna przeszkoda w drodze powrotnej.
Zasłużony postój na uzupełnienie węglowodanów