Sierpień, 2012
Dystans całkowity: | 234.34 km (w terenie 51.56 km; 22.00%) |
Czas w ruchu: | 10:31 |
Średnia prędkość: | 22.28 km/h |
Maksymalna prędkość: | 45.50 km/h |
Suma podjazdów: | 1115 m |
Suma kalorii: | 7777 kcal |
Liczba aktywności: | 7 |
Średnio na aktywność: | 33.48 km i 1h 30m |
Więcej statystyk |
Na pocieszenie.
-
DST
20.33km
-
Teren
7.00km
-
Czas
00:55
-
VAVG
22.18km/h
-
VMAX
33.00km/h
-
Temperatura
24.0°C
-
Kalorie 350kcal
-
Podjazdy
50m
-
Sprzęt Cube Aim 2011 (SKRADZIONO!)
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jednak nie rehabilitacja, ale ARTROSKOPIA. Nie mam jeszcze wyznaczonego terminu, ale dostałem "względny" zakaz jazdy rowerem. Postanowiłem więc, że jeszcze może zrobię w tym sezonie 2-3 krótkie jazdy.
Intensywność niska. Starałem się cisnąć prawą nogą tylko.
Bez roweru, jak bez nóg...
Ch^&, dupa, cycki!
-
Sprzęt Cube Aim 2011 (SKRADZIONO!)
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po wizycie u ortopedy. Diagnoza: zestarzałe uszkodzenie łąkotki bocznej kolana lewego - to ja kurw# jestem już tak w czasie posunięty, czy co?! Na razie obejść się może nieinwazyjnie, jeśli zrezygnuję z roweru, siatkówki i koszykówki na jakiś czas, zrehabilituję manualnie i laserowo-"krioterapijnie" kolano (piękne rehabilitantki niestety nie istnieją, bo zatrudnili rehabilitantÓW, więc nie ma mowy o polepszaniu komfortu psychicznego) i przyjmę co tygodniowe zastrzyki - jeden strzał 162zł!!! CZUJECIE TO? Zaraz łapię za telefon do wujka ortopedy, z drugiego końca Polski i błaaaagam...niech jakimiś szpitalnymi metodami załatwi to taniej. Przecież ja bym już nowego amora za to kupił i jeszcze objadł się do syta pączkami z Biedronki! :\
Tymczasowo więc wpisów nie będzie. Miało być ponad 4000km w tym roku, aby zrobić dobry podkład na rok 2013, który planowałem zamknąć duuuużo ładniejszym wynikiem, ale no cóż...czym się nie najesz, tym się nie naliżesz. Muszę jak najszybciej zamknąć sprawę, żeby przypadkiem nie zawalić sobie przyszłego sezonu. Kolana mam tylko dwa, a z jednym też nie robota. SIŁA I DO PRZODU! Nie ma innej opcji...
Offroad gdzie się dało...
-
DST
25.64km
-
Teren
15.64km
-
Czas
01:15
-
VAVG
20.51km/h
-
VMAX
37.50km/h
-
Temperatura
21.0°C
-
Kalorie 400kcal
-
Podjazdy
100m
-
Sprzęt Cube Aim 2011 (SKRADZIONO!)
-
Aktywność Jazda na rowerze
Lasy i wały nad Odrą - gdzieniegdzie ulicami. Raczej spokojne tempo.
Suffocation, no breathing!
-
DST
45.07km
-
Teren
5.07km
-
Czas
01:44
-
VAVG
26.00km/h
-
VMAX
45.50km/h
-
Temperatura
19.0°C
-
Kalorie 3000kcal
-
Podjazdy
300m
-
Sprzęt Cube Aim 2011 (SKRADZIONO!)
-
Aktywność Jazda na rowerze
Styrałem się bardziej niż planowałem. Zrobiłem małą pętlę Wrocław-Pisarzowice-Brzezina-Leśnica-Wrocław. Udało mi się zrobić oba podjazdy do Pisarzowic, nie schodząc poniżej 23kmh z czego jestem bardzo zadowolony. Później natchniony dobrym tempem, postanowiłem zrobić kilka przyspieszeń po płaskim na trasie powrotnej, przez Brzezinę,Leśnicę. Na pedały i siła do 40-45kmh.
Dojechałem do okolic Astry i po chwili rozterki postanowiłem jeszcze dobić się na trasie Milenijny-Osobowice. Na pierwszym podjeździe miła niespodzianka - spotykam od dawna nie widzianego kumpla ze studiów...na szosie. Okazało się,że przygotowuje się do maratonu wrocławskiego 16 września i raz w tygodniu dla odmiany jeździ rowerem, zamiast biegać. Moje szczęście,bo na koniec treningu mogłem jeszcze podkręcić tempo i wykręcić jeszczelepszą średnią. Różnica między moim siłaczem górskim,a jego szosowym piórkiem szczególnie widoczna na podjazdach,ale nie odpuszczałem go na krok.
Fajny trening, fajna pogoda. Pozytywnie się umęczyłem i na koniec dnia dobrze dotleniłem. Jutro trening siłowy, więc ryba na dobrą regenerację i pewnie szybciej w kimono.
Końcówka podjazdu w Brzezinie...
Brzezińska panorama (na horyzoncie Most Rędziński, Sky Tower, wieża kościoła w Wilkszynie)
Drobna przeszkoda w drodze powrotnej.
Zasłużony postój na uzupełnienie węglowodanów
Trochę się ubłocić pojechałem.
-
DST
56.35km
-
Teren
20.35km
-
Czas
02:35
-
VAVG
21.81km/h
-
VMAX
43.20km/h
-
Temperatura
19.0°C
-
Kalorie 2477kcal
-
Podjazdy
285m
-
Sprzęt Cube Aim 2011 (SKRADZIONO!)
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj taki z dupy dzień, to i taka z dupy jazda nie wiadomo gdzie. Wrzuciłem nową dętkę Continentala (podobno najgrubszą na sklepie) i nabiłem do około 3,5 bara. Twardo jak cholera, ale tak ma być. Mój kręgosłup się nie ucieszył, ale nowa wkładka żelowa trochę złagodziła sprawę.
Dzisiaj to byłem wszędzie i nigdzie jednocześnie. Renoma, Dworzec PKP, ZOO, Książe Wielkie/Małe...no i tak na wałach sporo KM dziabnąłem.
Kilka razy deszcz postraszył, ale nawet dobrze nie zmokłem. Trochę się tylko niunia upaćkała, więc ją w tygodniu przeserwisuję żeby nie straszyła na mieście. Przy okazji miernotę w postaci XCM'a rozbiorę, bo w końcu nawet kowadło-ugniatacz zasługuje na jeden serwis w roku...
P.S. Kolano dalej mnie ciśnie, ale za trzy dni wizyta u ortopedy, więc może jakimś magicznym strzałem mnie poratuje i będzie gitara ;)
Znowu pękła mi guma.
-
DST
20.58km
-
Czas
00:55
-
VAVG
22.45km/h
-
VMAX
42.50km/h
-
Temperatura
19.0°C
-
Kalorie 300kcal
-
Podjazdy
80m
-
Sprzęt Cube Aim 2011 (SKRADZIONO!)
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ale z mojej winy. Poniżej dwóch barów w tylnej oponie + zbyt duży krawężnik stanął mi na przeszkodzie + nie chciało mi się dupy podnieść. Powrót do domu linią 32PLUS - miejsce na rower niestety zawalone przez walizki jakiś podróżników.
Kozanów-Pl.Grunwaldzki-ZOO-Ostrów Tumski-Jana Pawła II- i dalej już pojazdem szynowym ;)
Rynek, Ostrów Tumski
-
DST
28.20km
-
Teren
3.50km
-
Czas
01:30
-
VAVG
18.80km/h
-
VMAX
40.20km/h
-
Temperatura
21.0°C
-
Kalorie 450kcal
-
Podjazdy
100m
-
Sprzęt Cube Aim 2011 (SKRADZIONO!)
-
Aktywność Jazda na rowerze
Z kumplem pokrążyć trochę po mieście w żółwim tempie. Nie ma o czym opowiadać.
PS. Dwóch kumpli odpadło na raz z planowanego wyjazdu do Czech...no sam na pewno nie pojadę, bo to miał być towarzysko-rekreacyjny wypad. Szkoda. Mimo wszystko jakaś setka musi wpaść w sobotę...
14.08 dzień sądu.
-
DST
38.17km
-
Czas
01:37
-
VAVG
23.61km/h
-
VMAX
38.70km/h
-
Temperatura
27.0°C
-
Kalorie 800kcal
-
Podjazdy
200m
-
Sprzęt Cube Aim 2011 (SKRADZIONO!)
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pojechałem wczoraj spokojnie...sprawdzić jak kolano się zachowuje. W czasie jazdy nie boli, chociaż czasem jakaś "igła" się wbije w kolano, w najmniej spodziewanych momentach.
Dzisiaj z samego rana lekki ból zaraz po wyjściu z łóżka, ale zniknął po chwili. Czekam na wizytę 14.08 (prywatnie każą sobie czekać DWA TYGODNIE!). Dr Kniaź z Euromedicare - podobno specjalista od kolan - oby dobry!
Szkoda, że nie udało mi się odwiedzić lekarza wcześniej, bo na 11.08 mam zaplanowany wyjazd rowerem do Czech. Pojadę pewnie mimo wszystko...