S (0-50km)
| Dystans całkowity: | 4355.03 km (w terenie 1311.54 km; 30.12%) |
| Czas w ruchu: | 195:22 |
| Średnia prędkość: | 22.25 km/h |
| Maksymalna prędkość: | 50.20 km/h |
| Suma podjazdów: | 17784 m |
| Suma kalorii: | 77682 kcal |
| Liczba aktywności: | 303 |
| Średnio na aktywność: | 14.37 km i 0h 38m |
| Więcej statystyk | |
DPD. Kozanów-Korona-Kozanów
-
DST
21.78km
-
Teren
10.78km
-
Czas
00:54
-
VAVG
24.20km/h
-
VMAX
39.00km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
Kalorie 350kcal
-
Podjazdy
100m
-
Sprzęt Cube Aim 2011 (SKRADZIONO!)
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wałami wzdłuż Odry do pracy i z pracy - dziś wyjątkowo. Sesja zakończona wynikiem 1:3 dla mnie. Wrzesień lajtowo mam nadzieję łyknę. W weekend "dwunastki", później wtorek wylot do Holandii, powrót w piątek i znowu weekend w pracy...i jak tu zrobić w końcu te 200km?! Potrzebuje jakiegoś luźnego tygodnia - zdecydowanie.
Kategoria S (0-50km), Samotnie
DPD. Kozanów-Korona-Kozanów
-
DST
21.62km
-
Teren
15.62km
-
Czas
00:56
-
VAVG
23.16km/h
-
VMAX
40.80km/h
-
Temperatura
24.0°C
-
Kalorie 360kcal
-
Podjazdy
100m
-
Sprzęt Cube Aim 2011 (SKRADZIONO!)
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano znowu postraszyło deszczem, wieczorem już ładne słońce. Wczorajsza pełnia była na kozaku...szkoda, że tak szybko przykryły ją chmury. Nie wiem czy też tak macie, ale w czasie pełni zawsze jestem pełen energii witalnej ;D
Kategoria S (0-50km), Samotnie
DPD. Kozanów-Korona-Kozanów
-
DST
23.47km
-
Teren
10.00km
-
Czas
01:06
-
VAVG
21.34km/h
-
VMAX
42.40km/h
-
Temperatura
24.0°C
-
Kalorie 360kcal
-
Podjazdy
100m
-
Sprzęt Cube Aim 2011 (SKRADZIONO!)
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano trochę deszczu. Wieczorem elegancko.
Kategoria S (0-50km), Samotnie
przeWAŁ
-
DST
42.63km
-
Teren
22.63km
-
Czas
02:00
-
VAVG
21.32km/h
-
VMAX
43.20km/h
-
Temperatura
30.0°C
-
Kalorie 600kcal
-
Podjazdy
300m
-
Sprzęt Cube Aim 2011 (SKRADZIONO!)
-
Aktywność Jazda na rowerze
W sumie dzisiaj to tak ni z gruchy, ni z pietruchy trochę kilometrów wykręciłem, podobnie jak wczoraj. Pojechałem z kumplem z Kozanowa, przez Powstańców Śl., Krakowską do Jazu Opatowickiego, a później cały czas wałami wzdłuż Odry. Wyjechaliśmy o 19, ale temperatura była wciąż ekstremalnie wysoka - NIE NARZEKAM! Jest dobrze! :)
Kategoria W towarzystwie, S (0-50km)
Nawet nie wiem gdzie byłem...
-
DST
42.50km
-
Teren
15.50km
-
Czas
02:01
-
VAVG
21.07km/h
-
VMAX
37.50km/h
-
Temperatura
32.0°C
-
Kalorie 700kcal
-
Podjazdy
250m
-
Sprzęt Cube Aim 2011 (SKRADZIONO!)
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pojechałem z kumplem po wpis do indeksu na wydział i z niewiadomych przyczyn zajechaliśmy w okolice Mokrego Dworu i Trestna, sądząc po tabliczkach. Jutro kolejny egzamin...GORRRRĄCO - dosłownie i w przenośni!


I na koniec mega bomba, czyli jak to jest jeździć na rowerze i zapomnieć o kremie z filtrem...
Kategoria S (0-50km), W towarzystwie
Izotonik nad Odrą
-
DST
13.54km
-
Teren
12.54km
-
Czas
00:43
-
VAVG
18.89km/h
-
VMAX
30.80km/h
-
Temperatura
27.0°C
-
Kalorie 150kcal
-
Podjazdy
30m
-
Sprzęt Cube Aim 2011 (SKRADZIONO!)
-
Aktywność Jazda na rowerze
W ramach przerwy od nauki do jutrzejszego egzaminu. Powolnie toczyliśmy się po wałach i lasach wzdłuż Odry. Na koniec wygrzewanie na słońcu i raczenie się zimnym napojem pełnym witamin :D
Kategoria S (0-50km), W towarzystwie
DPD. Kozanów-Korona-Kozanów
-
DST
21.49km
-
Teren
10.00km
-
Czas
00:55
-
VAVG
23.44km/h
-
VMAX
39.70km/h
-
Temperatura
22.0°C
-
Kalorie 350kcal
-
Podjazdy
80m
-
Sprzęt Cube Aim 2011 (SKRADZIONO!)
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj wyjątkowo również powrót z pracy wałami. Mnóstwo ludzi grilluje nad Odrą - zazdroszczę ;)
Ps. Wkurwiają mnie handlarze z "Młynu", którzy rozkładają się wzdłuż ścieżki rowerowej - rano omijać to miejsce szerokim łukiem!
Kategoria S (0-50km), Samotnie
DPD. Kozanów-Korona-Kozanów
-
DST
22.97km
-
Teren
5.50km
-
Czas
01:01
-
VAVG
22.59km/h
-
VMAX
36.40km/h
-
Temperatura
24.0°C
-
Podjazdy
80m
-
Sprzęt Cube Aim 2011 (SKRADZIONO!)
-
Aktywność Jazda na rowerze
El clasico weekendowe. Do pracy wzdłuż wałów m.Milenijny-m.Warszawskie, z pracy przez pl.Bema i Popowicką. Po pracy tempo większe, z rana standardowo - niespiesznie. Piękny dzień (chyba) był. Szkoda, że 12h trzeba było siedzieć w sklepie bez okien.
Kategoria S (0-50km), Samotnie
Kozanów-Hallera-Kozanów
-
DST
23.20km
-
Czas
01:01
-
VAVG
22.82km/h
-
VMAX
45.70km/h
-
Temperatura
24.0°C
-
Kalorie 300kcal
-
Podjazdy
100m
-
Sprzęt Cube Aim 2011 (SKRADZIONO!)
-
Aktywność Jazda na rowerze
Klasycznie - załatwić kilka spraw.
Kategoria W towarzystwie, S (0-50km)
W takim deszczu jeszcze nigdy nie jechałem.
-
DST
30.56km
-
Czas
01:24
-
VAVG
21.83km/h
-
VMAX
38.40km/h
-
Temperatura
20.0°C
-
Kalorie 400kcal
-
Podjazdy
120m
-
Sprzęt Cube Aim 2011 (SKRADZIONO!)
-
Aktywność Jazda na rowerze
Klasycznie do pracy Kozanów-Korona-Kozanów. Rano cudowne słońce i wyjątkowo ciepło, biorąc pod uwagę ostatnie tygodnie we Wrocławiu. W czasie pracy jeszcze szybki wypad na Mosty Warszawskie i z powrotem...wtedy jakieś parę kropel deszczu spadło, ale nic nie zapowiadało takiego armagedonu...
...wyszedłem z pracy o 20. Patrzę pada dość mocno, więc ubieram pokrowiec na plecak i "woretexy" na buty, z twardym postanowieniem, że autobusem nie wracam.
...w okolicach Mostów Warszawskich raptem po kilku minutach jazdy, zacząłem poważnie żałować, że rano nie zabrałem kurtki ze sobą. Zmokłem tak bardzo, że postanowiłem się zatrzymać i cyknąć zdjęcie...
Jeszcze jakiś czas jechałem z bananem na twarzy, bo czułem się jak dziecko któremu mama pozwoliła wskoczyć do kałuży. Niespodziewane miało jednak dopiero nadejść. W ciągu kilku sekund zrobiło się czaaaarno, a deszcz przybrał na sile powodując maksymalne skrócenie widoczności. W okolicach Tesco na Długiej czułem już, że "woretexy" których nie zawiązałem przestają być potrzebne, bo woda zaczęła się wlewać do butów mimo wszystko. Na Popowickiej nastąpiło apogeum tej ulewy...godzina 20.20-20.30, niebo CZARNE, wiadro wody co sekundę na metr kwadratowy, na ulicach rwące potoki. Widziałem w życiu oberwania chmury, ale to było przegięcie! Nigdy nie SZEDŁEM w takim deszczu, a teraz przyszło mi JECHAĆ w takich warunkach - w samym t-shirtcie i dżinsowych (po chwili 10 kilogramowych) spodenkach ;)
Jak dojechałem pod blok i wszedłem do bramy, to z obu butów wylałem po szklance wody...z każdego worka również po szklaneczce. Okazało się, że nie wytrzymała również wodoodporna torba podsiodłowa, bo nieklejone szwy przepuściły wystarczająco dużo wody, żeby zalać lekko telefon. Również pokrowiec na plecak niewiele pomógł, bo zewnętrzna warstwa plecaka była całkowicie przemoczona (pytam się jak?!)...
Pozdrawiam wszystkich rowerzystów których mijałem! ;)
Kategoria S (0-50km), Samotnie


