Kornal prowadzi tutaj blog rowerowy

To jest dobry blog!

Wpisy archiwalne w kategorii

M (50-100km)

Dystans całkowity:937.91 km (w terenie 347.05 km; 37.00%)
Czas w ruchu:45:17
Średnia prędkość:20.71 km/h
Maksymalna prędkość:65.50 km/h
Suma podjazdów:8152 m
Suma kalorii:22703 kcal
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:66.99 km i 3h 14m
Więcej statystyk

Zamek w Wojnowicach + bonus.

  • DST 65.23km
  • Teren 20.00km
  • Czas 03:09
  • VAVG 20.71km/h
  • VMAX 52.60km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 1200kcal
  • Podjazdy 300m
  • Sprzęt Cube Aim 2011 (SKRADZIONO!)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 29 kwietnia 2014 | dodano: 29.04.2014

Dużo leśnych ścieżek. Najpierw z Wrocławia na Wilkszyn, Pisarzowice i Brzezinę...zrobić podjazdy Bike Maratonu Wrocławskiego...później w las do Wojnowic. Powrót też przez lasy i wyjazd dopiero na Marszowicach. Spodziewałem się trochę mniej błota :D

Później jeszcze przejazd na Dworzec Gł. po zakup biletów do Wałbrzycha. Tegoroczna majówka stoi pod znakiem Gór Sowich ;)


Kategoria M (50-100km), W towarzystwie

Wiatr i grad i BB Tour. Trochę niespodziewanie.

  • DST 50.11km
  • Teren 3.00km
  • Czas 02:14
  • VAVG 22.44km/h
  • VMAX 39.50km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Kalorie 1100kcal
  • Podjazdy 200m
  • Sprzęt Cube Aim 2011 (SKRADZIONO!)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 12 stycznia 2014 | dodano: 12.01.2014

Dziś trochę niespodziewanie zadzwonił do mnie Dawid z którym jeździłem sporo KM w 2012 i 2011 roku. Wraca właśnie do zdrowia po złamaniu kostki i jak mnie zobaczył ostatnio na rowerze, to go zmotywowało do powrotu na dwa kółka szybciej niż myślał.

Trasa klasyczna Wrocław-Pisarzowice-Brzezina-Wrocław + trochę krążenia po okolicy. Temperatura przyzwoita, wiatr już nieprzyzwoity...ale jeszcze do przyjęcia ;) Najbardziej zdziwił nas chwilowy opad gradu, jak stanęliśmy przy wodopoju w Brzezinie. Chyba idzie zimno.

Po drodze spotkaliśmy bardzo miłego rowerzystę. Był to jeden z uczestników BB Tour, który ukończył go w czasie nieco ponad 35 godzin! Bardzo pouczająca rozmowa z weteranem rowerowym. Pozdrawiam serdecznie!


Kategoria W towarzystwie, M (50-100km)

Stóg Izerski-Smerk /1100m przewyższeń

  • DST 87.09km
  • Teren 40.09km
  • Czas 04:45
  • VAVG 18.33km/h
  • VMAX 62.60km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Kalorie 3200kcal
  • Podjazdy 1115m
  • Sprzęt Cube Aim 2011 (SKRADZIONO!)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 25 lipca 2013 | dodano: 29.07.2013

6.15 pociągiem z Wrocławia do Jeleniej Góry i stamtąd rowerem przez Mirsk do Świeradowa Zdrój do miejsca noclegu. Około 14.30 wyjazd w stronę kolei gondolowej i wjazd na Stóg Izerski.Samo dotarcie do miejsca startu kolejki gondolowej potrafiło już solidnie dać w kość - zwłaszcza, że w nogach mieliśmy ponad 40km z Jeleniej do Świeradowa, gdzie podjazdów też było bez liku.

Ze Stogu Izerskiego piękny zjazd i rekord prędkości w terenie (jak i na utwardzonych drogach jednocześnie) - 62,6kmh, a mogło być sporo więcej gdyby nie brak ochraniaczy...jednak rozsądek wziął górę,

Później czekał nas podjazd czarnym szlakiem pod Smerk - KA TOR GA! Same skały i luźno położone kamienie. Kilkukrotnie zawadziłem gdzieś korbą lub pedałem. Po wejściu na wieżę widokową najtrudniejszy technicznie zjazd, jaki dany mi było w życiu pokonać. Okazało się, że okrągły znak z rowerem to był zakaz, a nie znak informacyjny...przyznaję się, że to ja naciskałem na znajomych żeby nim jechać. Ale mimo wszystko meeeega frajda! Fakt faktem, że 40% zjazdu trzeba było rower znosić, ale polecam wszystkim ten fragment (na rowerze AM ew. enduro myślę, że spokojnie do pokonania w 90%)

Później czekały nas już szutrowe zjazdy i podjazdy, gdzie prędkości ponownie dochodziły do 50-60km/h i tylko przy zakrętach trzeba było redukować do 40-30km/h

Był też moment, gdzie pierwszy raz w życiu widząc podjazd okazało się, że z niego ZJEŻDŻAM. Możecie sobie na YT zobaczyć filmy gdzie auto podjeżdża na luzie pod górkę - identyczną sytuację przeżyłem na własnej skórze - MAGIA :D Fizyka to jednak przydatna nauka i czasem przydatna dla zrozumienia niektórych stanów rzeczy.

Droga powrotna przez Czechy-Czerniawę...dalej przez las do Świeradowa,gdzie wjechaliśmy na średnio-trudny singletrack. Noooo i tutaj się dopiero zaczęła zabawa! Naprawdę rewelacyjny odcinek - mnóstwo hopek, korzeni, kamieni, zakrętów, zjazdów, podjazdów. Coś pięknego. Na nasze nieszczęście na sam koniec jak już mieliśmy zjeżdżać ze szlaku koleżance podbiło rower na jednym z pieńków i uderzyła kolanem o pedał, rozcinając je aż po samą rzepkę :/ Nie obyło się bez pogotowia i GOPR'u - dla ostatnich słowa uznania, bo profesjonalnie podchodzą do swojej roboty. Pogotowie?! Brak słów! Prowizorka i brak zorganizowania - nawet chłopaki z GOPR'u klęli na nich pod nosem widząc ich poczynania. Kto to słyszał żeby w sytuacji gdy idą do poszkodowanego nie mieć przy sobie apteczki, a nie wspominając już o noszach...

Koleżance na szczęście nic poważnego się nie stało, kilka szwów i ok. północy mogła wyjść z oddalonego o kilkadziesiąt kilometrów od Świeradowa szpitala. Nasz trzeci kompan pojechał więc po Nią i razem w nocy wrócili autem ze znajomym do Wrocławia.

Dla mnie perspektywa piątku i jazdy samotnie po górach po tym co zobaczyłem nie wchodziła w grę, więc porwałem się na życiówkę nie patrząc na to, że w cieniu prognozowano 34 st.

Ale o tym w kolejnym wpisie...







Kategoria M (50-100km), W towarzystwie, ZAGRANICO

Test GoPro Hero2.

  • DST 58.38km
  • Teren 18.38km
  • Czas 02:40
  • VAVG 21.89km/h
  • VMAX 42.00km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Kalorie 900kcal
  • Podjazdy 300m
  • Sprzęt Cube Aim 2011 (SKRADZIONO!)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 2 lipca 2013 | dodano: 02.07.2013

Dzisiaj musiałem ogarnąć kilka hurtowni budowlanych, więc w taką piękną pogodę nie wypadało wybrać innego środka transportu niż rower.

Kozanów-Leśnica-Magnolia-Centrum-Korona-Centrum-Kozanów

Klasycznie jeśli w porze obiadowej jestem w okolicach Rynku, to jem obiad w Plackarni na Maja, przy starym Jysk'u. Meeeega pierogi ruskie dzisiaj dostałem. Później powrót do domu, chwila na ogarnięcie nowego sprzętu i polecieliśmy dalej z Tomkiem testować GoPro HD Hero2. Zdjęcia przeciętne (podgląd macie poniżej), ale filmy czy to w 1080p, czy 720p gniotą czachę!!! Obraz totalna żyleta - można wcisnąć pauzę i spokojnie zrobić zrzut i użyć tego jako zdjęcia. Świetny tryb 720p/60 klatek, obraz dosłownie płynie. Udało mi się też upolować bażanta na Kozanowie i to nagrać...dla takich momentów właśnie kupiłem ten sprzęt ;)

Niebawem wyjazd na Sobótkę (jak tylko wrócę z Niemiec), potem Smerk i piękne singletracki na pograniczu polsko-czeskim, ale to dopiero jak wyposażę się w ochraniacze na kolana i uwaga...KASK rowerowy! Głupi nie jestem...zjazdy w terenie górskim, to dużo większe ryzyko gleby, zwłaszcza jeśli chcemy zaszarżować i nakręcić jakiś fajny materiał (co nakręca do ostrzejszej jazdy). Nie wiem też, czy nie będę musiał wymienić kasety i łańcucha prędko, bo dzisiaj skakał mi już przy każdym mocniejszym depnięciu. Tak jak pisałem wczoraj...

...potrzebna maszynka do robienia pieniędzy ^^




Kategoria M (50-100km), W towarzystwie