W towarzystwie
Dystans całkowity: | 3932.11 km (w terenie 1133.17 km; 28.82%) |
Czas w ruchu: | 183:08 |
Średnia prędkość: | 21.47 km/h |
Maksymalna prędkość: | 73.00 km/h |
Suma podjazdów: | 21171 m |
Suma kalorii: | 92778 kcal |
Liczba aktywności: | 86 |
Średnio na aktywność: | 45.72 km i 2h 07m |
Więcej statystyk |
Leniwa niedziela.
-
DST
11.24km
-
Teren
2.00km
-
Czas
00:37
-
VAVG
18.23km/h
-
VMAX
31.00km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
Kalorie 200kcal
-
Podjazdy
20m
-
Sprzęt Cube Aim 2011 (SKRADZIONO!)
-
Aktywność Jazda na rowerze
Chill
Kategoria S (0-50km), W towarzystwie
Przełęcz Tąpadła (od Księgnic). Trasa MP.
-
DST
112.70km
-
Teren
22.70km
-
Czas
04:40
-
VAVG
24.15km/h
-
VMAX
52.85km/h
-
Temperatura
23.0°C
-
Kalorie 2000kcal
-
Podjazdy
652m
-
Sprzęt Cube Aim 2011 (SKRADZIONO!)
-
Aktywność Jazda na rowerze
Cały tydzień w pracy i pobudki po 6 rano, więc człowiek chciał się w piątek wyspać...ale prognoza pogody zrewidowała plany na weekend. Miało być pogodnie w piątek do 14, a później cały weekend w deszczu.
Szybka decyzja i telefon do Hojraka ok. 21. Postanowione: Wyjazd nazajutrz (piątek) ok. 8.00 rano i atakujemy Przełęcz Tąpadła (podjazd od Księgnic, czyli główny podjazd Mistrzostw Polski 2013). Największa liczba przewyższeń, ale jednocześnie najłagodniejszy z podjazdów pod Przełęcz Tąpadła.
Przełęcz Tąpadła od Księgnic (link)
Spotkaliśmy się pod moim blokiem przed 8.00...zakupy we Freshu, bankomat, krótka gadka i wyjechaliśmy dopiero o 8.30. Po drodze jeszcze szybki postój na dopompowanie kół na Orlenie koło Lotniczej i można było ok. 8.40-8.45 wyruszyć w drogę.
Pogoda dopisała. Rano jeszcze dość chłodno, ale po około godzinie można było ściągnąć wiatrówki i jechać w samej koszulce. Sporo słońca, trochę chmur. Do Księgnic dojechaliśmy raz, dwa. Po drodze tylko jeden postój (wioskę wcześniej) na posilenie się przed podjazdem (ok.20min). Sam podjazd spowodował lekkie pieczenie w udach, ale spodziewaliśmy się większego hardcore'u. Może było to spowodowane tym, że liznęliśmy w trakcie majówki trochę Gór Sowich i po prostu odczuliśmy po Przełęczy Tąpadła niedosyt. Chyba pora zacząć zaliczać większe przełęcze...spodobała Nam się jazda pod górkę :D
Drugi i ostatni postój gdzieś za Sobótką, w celu uzupełnienia płynów i pochłonięcia kilku kalorii (też około 20 minut). Jadąc w kierunku Kątów Wrocławskich już widzieliśmy wielką granatową chmurę, idącą w Naszą stronę. Wszystko jednak poszło zgodnie z planem i o godzinie 13.58 byłem pod blokiem. Mission accomplished!
Zaczęło padać ok. 15.30. Warto więc było wstać o 7.00 w dzień wolny i wykorzystać maksymalnie pogodę :)
http://www.gpsies.com/map.do?fileId=frstbbwvyiiyxymv
Kategoria L (100-150km), W towarzystwie
Wrocław-Iwiny-Wrocław
-
DST
41.42km
-
Teren
10.00km
-
Czas
01:44
-
VAVG
23.90km/h
-
VMAX
41.80km/h
-
Temperatura
24.0°C
-
Kalorie 700kcal
-
Podjazdy
100m
-
Sprzęt Cube Aim 2011 (SKRADZIONO!)
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nieco okrężną drogą pojechaliśmy w stronę Iwin, zapuszczając się w dotychczas nieznane Nam rejony. Trasa od początku do końca w deszczu, tak więc gęby po powrocie czarne, a zęby pełne piachu.
Mimo wszystko temperatura dobra, wiatr znikomy, więc jechało się relatywnie dobrze. Szkoda, że jak człowiek ma wolne, to pogoda kiepska. Ale nie ma co rezygnować z jazdy, nawet w taką chlapę ;)
Kategoria S (0-50km), W towarzystwie
Wzgórza Trzebnickie
-
DST
67.10km
-
Teren
5.00km
-
Czas
02:46
-
VAVG
24.25km/h
-
VMAX
65.50km/h
-
Temperatura
32.0°C
-
Kalorie 1500kcal
-
Podjazdy
300m
-
Sprzęt Cube Aim 2011 (SKRADZIONO!)
-
Aktywność Jazda na rowerze
Upalna sobota, po intensywnym tygodniu pracy. Wyjazd więc nie o 8 rano, a 10.30...kiedyś trzeba się też wyspać przecież. Po ostatniej trasie do Milicza bardzo upodobaliśmy sobie te rejony Wrocławia, więc padł pomysł na krótką przejażdżkę w tym kierunku. Oczywiście zaliczony zjazd z Prababki (Góra Radłów). Tym razem bardzo asekuracyjnie, więc v-max "tylko" 65km/h ;)
Później klasycznie na lody do Cerekwicy i pod fontannę do Trzebnicy. W drodze od Trzebnicy do Wrocławia niestety całą trasę wiało w twarz, więc średnia mocno spadła. Mimo wszystko bardzo udany wyjazd...kark, nogi i ręce konkretnie spalone rzecz jasna :D Dzisiaj trochę piecze, więc nie wiem jeszcze, czy się wychylać na rower.
Kategoria M (50-100km), W towarzystwie
DPD
-
DST
7.97km
-
Teren
2.50km
-
Czas
00:21
-
VAVG
22.77km/h
-
Kalorie 165kcal
-
Podjazdy
20m
-
Sprzęt Cube Aim 2011 (SKRADZIONO!)
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria S (0-50km), W towarzystwie
Wrocław-Prężyce-Wrocław
-
DST
37.60km
-
Teren
15.00km
-
Czas
01:44
-
VAVG
21.69km/h
-
VMAX
43.50km/h
-
Temperatura
32.0°C
-
Kalorie 750kcal
-
Podjazdy
80m
-
Sprzęt Cube Aim 2011 (SKRADZIONO!)
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wałami od Janówka do Prężyc. Grill, chillout, a później przez Pisarzowice powrót do domu.
Kategoria S (0-50km), W towarzystwie
Wrocław-Milicz-Trzebnica-Wrocław REKORD PRĘDKOŚCI
-
DST
140.57km
-
Teren
40.00km
-
Czas
05:54
-
VAVG
23.83km/h
-
VMAX
73.00km/h
-
Temperatura
30.0°C
-
Kalorie 2000kcal
-
Podjazdy
500m
-
Sprzęt Cube Aim 2011 (SKRADZIONO!)
-
Aktywność Jazda na rowerze
Bardzo niepozornie zaczęła się ta wycieczka. Noc wcześniej impreza do 2.00 i powrót do domu ok. 2.30, a rano pobudka już o 7.30 i lekki kac. Obiecałem jednak kumplowi, że jakieś 100km dziabniemy, więc o 9.00 spotkaliśmy się u mnie pod blokiem...we trzech, bo niespodziewanie dołączył kolejny kandydat ;) Plan był zmieścić się w 100km, bo wyglądałem i czułem się jak siedem nieszczęść, ale wiadomo jak to jest z planowanie dystansu na rowerze. Przeważnie trzeba 30-50% więcej kilometrów doliczyć.
Pod Biedronką stwierdziliśmy, że odwiedzimy znajomego, który mieszka kilka wiosek za Zalewem Mietkowskim. Pod Freshem jak usiedliśmy na rowery zwarci i gotowi, padł pomysł Wzgórz Trzebnickich, bo NIGDY się tam nie zapuściliśmy (wstyd! i żal do siebie jak się później okazało). Jak już dojechaliśmy do Wzgórz Trzebnickich (Pasikurowice-Zawonia-Cerekwica-Trzebnica), to natchnieni 14% zjazdem i nowymi rekordami prędkości...postanowiliśmy pojechać dalej...do Milicza (od Trzebnicy przez Brzyków-Domanowice i dalej kilka-kilkanaście km przez las, aż do Sułowa...dalej 9 km drogą gminną). Dotarliśmy tam korzystając głownie ze szlaku R9. W Miliczu godzina przerwy na jedzenie, leżenie, lody i zabawę na placu zabaw :D
Americano mieszany ;)
Z Milicza chcieliśmy koniecznie wrócić inną trasą...i szczęśliwie trafiliśmy do Sułowa trasą Kolei Wąskotorowej, o której wcześniej opowiadał nam znajomy. Piękny odcinek o długości ok.12 km - szczerze polecam. Za Sułowem złapało nas oberwanie chmury, ale na szczęście w porę schowaliśmy się pod drzewem i nie przemokliśmy. 5 minut później już nie padało. Od czasu do czasu w drodze powrotnej jeszcze coś tam kapnęło, ale bez większego deszczu :) Do Trzebnicy dojechaliśmy przez Ujeździec Wielki-Szczytkowice.
W Trzebnicy ostatni, piętnastominutowy postój na pączka i dzida na Wrocław krajową 5.
Czas brutto - 8h 30 min
Czas netto - 5h 54 min
Dystans - 140.57
V-Max 73kmh
V-avg 23.83kmh
Płyny - 1l wody, 2,5l izotoników, 400ml jakiegoś witaminowego drinka
Szama - dwie pizzerki, bułka z serem, pączek, lody amiericano, baton musli, nektarynka, bułka z czekoladą
Kategoria L (100-150km), W towarzystwie
DPD + Armii Krajowej-Rynek-Kozanów
-
DST
22.26km
-
Teren
6.00km
-
Czas
01:00
-
VAVG
22.26km/h
-
VMAX
43.80km/h
-
Temperatura
28.0°C
-
Kalorie 350kcal
-
Podjazdy
60m
-
Sprzęt Cube Aim 2011 (SKRADZIONO!)
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do 16 w pracy. Później bezpośrednio kierunek Armii Krajowej i stamtąd na obiad u Chińczyka przy Maja ;)
Kategoria S (0-50km), W towarzystwie
MP w kolarstwie szosowym. Wro-Mietkow-Sobotka-Wro
-
DST
106.83km
-
Teren
25.00km
-
Czas
04:22
-
VAVG
24.46km/h
-
VMAX
50.83km/h
-
Temperatura
21.0°C
-
Kalorie 1800kcal
-
Podjazdy
362m
-
Sprzęt Cube Aim 2011 (SKRADZIONO!)
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria L (100-150km), W towarzystwie
Leniwa niedziela.
-
DST
16.55km
-
Teren
8.00km
-
Czas
01:00
-
VAVG
16.55km/h
-
VMAX
28.50km/h
-
Temperatura
20.0°C
-
Kalorie 300kcal
-
Podjazdy
40m
-
Sprzęt Cube Aim 2011 (SKRADZIONO!)
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rekreacyjny wypad z dziewczyną i siostrą z narzeczonym. Spróbuję zarazić G. cyklozą...tylko przez pracę i szkołę sam póki co nie mam czasu dla dwóch kółek. Dobrze, że studia już nieomal skończone.
Lasy nad Odrą, Maślice, stare wysypisko śmieci przy Koziej...taka trasa widokowa :P
Kategoria S (0-50km), W towarzystwie