Kornal prowadzi tutaj blog rowerowy

To jest dobry blog!

Kozanów-Osobowice-Rynek-Kozanów

  • DST 22.48km
  • Czas 00:58
  • VAVG 23.26km/h
  • VMAX 42.80km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Kalorie 550kcal
  • Podjazdy 100m
  • Sprzęt Cube Aim 2011 (SKRADZIONO!)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 15 lipca 2012 | dodano: 15.07.2012

Miało być przynajmniej 10km więcej dzisiaj, ale jakoś tak wyszło, że trafiłem na kumpli na Osobowicach i zajechaliśmy na Wyspę Słodową posiedzieć na ławeczce. Koniec końców - typowa leniwa niedziela...



Wrocław-Lubiąż, Slot Art Festiwal

  • DST 117.39km
  • Teren 7.39km
  • Czas 05:03
  • VAVG 23.25km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Kalorie 4000kcal
  • Podjazdy 400m
  • Sprzęt Cube Aim 2011 (SKRADZIONO!)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 14 lipca 2012 | dodano: 14.07.2012

Wczorajszy piątkowy dzień zacząłem z kumplem od spotkania na ławce po 9 rano i obmyślenia kierunku podróży. Wybór padł na Lubiąż, czy Klasztor Cystersów - obiekt 2,5x większy od Wawelu.

9.30 wyruszyliśmy z Kozanowa. Kierunek Wilkszyn-Pisarzowice-Prężyce-Brzeg Dolny. Do Brzegu dostaliśmy się przeprawą promową. Świetna sprawa gdyby nie to, że musieliśmy na nią czekać 45 minut. Pogoda dobra do jazdy, bo ok. 17-22st. w ciągu dnia. Tylko wiatr mógł być mniej uporczywy, tak na dobrą sprawę.

Z Brzegu Dolnego już prosto do Lubiąża...i tam ogromne zaskoczenie. Dookoła klasztoru pełno namiotów, a wewnątrz setki ludzi. Okazało się, że w tych dniach odbywa się na terenie tego obiektu międzynarodowy festiwal kultury alternatywnej. Slot Art Festiwal. Na całe szczęście wystarczyło się ładnie uśmiechnąć do Pani na bramce i można było wejść pozwiedzać teren obiektu, jak i zaczerpnąć klimatu festiwalu.

Powiem tak. Hipster ze mnie żaden, ani też fanatyk kultury alternatywnej, ale klimat który tam panował...no po prostu MAGIA! Spokój, wszyscy uśmiechnięci od ucha do ucha i skłonni nawet zabrać Twój rower do pomieszczenia informacji, żebyś nie musiał go przypinać nie wiadomo gdzie. Młode rodziny z dziećmi, trochę "szesnastek", masa ludzi w przekroju wiekowym 20-35 i całkiem sporo tych starszych i tych duuużo starszych. Sielanka pełną gębą, wszyscy leżą, siedzą i uskuteczniają szeroko pojęty CHILLOUT ^^ Chyba w przyszłym roku się tam przejadę jako uczestnik, a co mi tam szkodzi!

Na terenie festiwalu spędziliśmy masę czasu, później powrót przez Malczyce (odwiedziliśmy teren starej niemieckiej fabryki papieru), dalej Środa Śląska z jej urokliwym centrum, a następnie Mrozów, zamek w Wojnowicach i przez Prężyce, Pisarzowice powrót do domu. Deszcz złapał nas dopiero przy wjeździe do Wrocławia po godzinie 18. I jak tu wierzyć meteorologom...


Rowerowe banany


Pałac w Prężycach


Pierwsze wodowanie Cube'a. Przeprawa promowa w Brzegu Dolnym...


Lubiąż już blisko!


Kolejne banany na twarzach - tym razem nie ujęte w kadrze ;)


Final destination


Chillout na Slot Art Festiwal


Pośród zabytkowych murów ^^


Żegnamy klasztor...czas wracać.


Opuszczona fabryka papieru w Malczycach


Szybka szama w centrum Środy Śląskiej


Dom opieki w Mrozowie


Ostatni przystanek - pałac w Wojnowicach


Kategoria W towarzystwie, L (100-150km)

Ulewa jak ja pier$%^@ !!! DomPracaDom

  • DST 32.15km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:16
  • VAVG 25.38km/h
  • VMAX 51.20km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Kalorie 600kcal
  • Podjazdy 100m
  • Sprzęt Cube Aim 2011 (SKRADZIONO!)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 11 lipca 2012 | dodano: 11.07.2012

Znowu rano nieco opóźniony wyruszyłem na trasę Kozanów - Psie Pole. Udało mi się zajechać punkt 8.00...

...powrót to jakiś ARMAGEDON. Jeśli ktoś jechał pomiędzy 14, a 15 z Psiego Pola w stronę miasta, to wie o czym mówię. Skarpety mokre, buty jak wyjęte świeżo z pralki. Potężne oberwanie chmury - kolejna tego typu przejażdżka w tym miesiącu - utwierdzam się w przekonaniu, że okulary rowerowe powinny mieć mini-wycieraczki ;D Dzisiaj dziękuję kierowcy autobusu 103. Od Tesco do wiaduktu na Popowicach za nim poleciałem. Na Kozanowie byłem oczywiście przed autobusem ;]

Ps. Aaaaa i jeszcze jedno: przydałaby mi się kurtka PRZECIWDESZCZOWA, zamiast mojej kurtki PSEUDO-PRZECIWDESZCZOWEJ...kaskiem z POKROWCEM też bym nie pogardził w deszczowe dni.


EDIT: wieczorem wypad na trening koszykówki (+4.11km)



Za autobus i jazda. DomPracaDom

  • DST 28.21km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:09
  • VAVG 24.53km/h
  • VMAX 55.80km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Kalorie 600kcal
  • Podjazdy 100m
  • Sprzęt Cube Aim 2011 (SKRADZIONO!)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 10 lipca 2012 | dodano: 10.07.2012

Standardowo do pracy na Psie Pole - zamuła straszna z rana, ale musiałem trochę nadgonić, bo za późno wyjechałem. Z powrotem, początek tragiczny ze średnią lekko powyżej 21-22kmh. Wykopałem dzisiaj kilka dołów pod fundament ścian i później rozrobiłem 12 taczek betonu i wszystko zalałem, tak więc generalnie kolejny dzień ostry wpie#$ol w pracy. Dobrze, że na pl.Bema wskoczyłem za "C", a następnie koło Tesco za 128.

Poza tym zamówiłem dziś gripy KCNC i zastanawiam się, co by tu jeszcze kupić...



Do pracy i z pracy + trening siatkówki

  • DST 32.34km
  • Teren 3.34km
  • Czas 01:29
  • VAVG 21.80km/h
  • VMAX 38.10km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Kalorie 700kcal
  • Podjazdy 100m
  • Sprzęt Cube Aim 2011 (SKRADZIONO!)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 9 lipca 2012 | dodano: 09.07.2012

Kozanów - Psie Pole + Pilczyce.



Do pracy i z pracy

  • DST 28.28km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:17
  • VAVG 22.04km/h
  • VMAX 34.60km/h
  • Temperatura 32.0°C
  • Kalorie 500kcal
  • Podjazdy 100m
  • Sprzęt Cube Aim 2011 (SKRADZIONO!)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 4 lipca 2012 | dodano: 04.07.2012

Kozanów - Psie Pole. Rano już tylko lekki deszcz, nie to co wczoraj...



Dom-praca-dom

  • DST 29.58km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:19
  • VAVG 22.47km/h
  • VMAX 35.30km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Kalorie 550kcal
  • Sprzęt Cube Aim 2011 (SKRADZIONO!)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 3 lipca 2012 | dodano: 03.07.2012

Wyjazd 7.15 - pierwsze oberwanie chmury, pozniej przed samym Psim Polem drugie oberwanie chmury. Koniec, koncow dobrze bylo wskoczyc w ciuchy robocze,bo po tej jezdzie nawet gacie mialem mokre ;) Powrot rowniez w ulewnym deszczu. Cos czuje,ze rower w najblizszych dniach dostanie mocno po dupie od tego deszczu i blota ^^'



Grill, piwko, dzień gorącego lata....

  • DST 10.27km
  • Czas 00:26
  • VAVG 23.70km/h
  • VMAX 36.30km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Kalorie 150kcal
  • Podjazdy 20m
  • Sprzęt Cube Aim 2011 (SKRADZIONO!)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 29 czerwca 2012 | dodano: 29.06.2012

Dziś pogoda dała się we znaki chyba wszystkim. Miałem sporo pracy, więc wieczorem znalazłem dopiero chwilę na grilla u znajomych na Maślicach. Wsiadłem na rower i pognałem ten kawałek,bo piechotą ten dystans mi się nie uśmiechał. Kiełbasa, piwo i do domu.

Tyle na dziś...



Nadodrzańskie błooooooto!

  • DST 37.80km
  • Teren 12.80km
  • Czas 01:45
  • VAVG 21.60km/h
  • VMAX 37.10km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Kalorie 800kcal
  • Podjazdy 100m
  • Sprzęt Cube Aim 2011 (SKRADZIONO!)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 28 czerwca 2012 | dodano: 28.06.2012

Najpierw do pracy w Leśnicy z G89 (non stop deszcz zacinał), a następnie prosto po pracy w lasy koło Koszykarskiej, a następnie w lasy koło Kozanowa - meeeeegaaaa jazdaaaa! Momentami kałuże błotne do połowy koła - oczywiście wjeżdżaliśmy w największe bagna!

Niby roweru szkoda...ale od czego są rowery górskie, right? ;) Następnie pojechaliśmy Legnicką na Statoil umyć koła i ramy pod "większym ciśnieniem" - miny kierowców i innych rowerzystów napotykających dwa bagienne potwory w mieście - bezcenne.

Potem powrót na Kozanów i od razu do michy, bo żołądek już krzyczał. Na koniec, polecam się czasem porządnie ubrudzić! :D



P.S A efekty tutaj już mniej widoczne, bo na czystych kołach po kilku kałużach, niemniej jednak "trochę" błota zostało....





Mecz Euro 2012 na boisku szkolnym.

  • DST 2.61km
  • Czas 00:07
  • VAVG 22.37km/h
  • VMAX 35.20km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Kalorie 40kcal
  • Sprzęt Cube Aim 2011 (SKRADZIONO!)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 24 czerwca 2012 | dodano: 24.06.2012

Po wczorajszych 130km planowałem dziś na rozjazd jakieś 30km lajtowo, ale zadzwonili chłopaki czy w piłkę na boisku nie zagram. Kilka lat nie kopałem, więc z ciekawości bardziej się zgodziłem. Skończyło się na trzech godzinach intensywnej gry...chyba dobry rozjazd po wczoraj ;D A kilometry rzecz jasna w drodze na boisko, bo od kiedy śmigam rowerem, to przestały mi się podobać piesze wędrówki...

P.S remis 5:5 w meczu o wszystko ;)